Irena, to osobowość. Dama z klasą. Zawsze elegancka, uprzejma, kulturalna. Jej wyważony sposób bycia i opanowanie sprawiały, że stawała się doradcą wszystkich,którzy tego potrzebowali. Cieszyła się autorytetem i służyła innym. Była uważna, sprawiedliwa i zawsze życzliwa. Łagodziła spory, szukała kompromisów i złotego środka. Dla każdego miała dobre słowo, ale potrafiła też bardzo umiejętnie wytknąć błędy i potknięcia. Zawsze taktownie i celnie. Bardzo wyczulona na krzywdę i niesprawiedliwość. W obronie swoich przekonań i spraw innych osób stawała się niewzruszonym i odważnym obrońcą.

    Irena to tytan pracy. To nadzwyczaj solidna osoba. Zawsze przygotowana. Jeśli podejmowała się jakiegoś zadania, to angażowała się całą sobą. A angażowała się chętnie. Wiele wniosła w codzienne życie Puławskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Uczestniczyła w wielu projektach i porywała za sobą innych. Miała świadomość własnej wiedzy, więc z radością uczestniczyła w zajęciach historycznych, by utrwalić historię współczesną. Nie eksponowała swojej osoby, a jednak była opoką.

    Irena, to utalentowana aktorka. Lubiła teatr, miała talent, miała doskonałe wyczucie sensu i klimatu. Jakie to szczęście, że część swego talentu ujawniła podczas pracy nad kolejnymi spektaklami..Tak wiele programów wspólnie zrealizowanych za nami. I ten ostatni projekt: rola szeptuchy w „Igraszkach z diabłem”. Tak pięknie śmiała się diabłu prosto w twarz. Uśmiechnięta, odważna i mądra. Nie dowiemy się już, czy zdawała sobie sprawę z tego, że po cichu podnosi nam poprzeczkę. A my – koleżanki i koledzy z grupy teatralnej – byliśmy posłuszni. Damie się nie odmawia. Szczególnie wówczas, kiedy o nic nie prosi.

   Myślę, że miałam dużo szczęścia w życiu, bo Ją znałam, bo była w mojej grupie teatralnej, bo udało się utrwalić Jej obraz nie tylko w pamięci, ale także na zdjęciach, na nagraniach spektakli oraz w filmie. I ta świadomość, jest wielką osłodą w tych trudnych chwilach.

    Irena. Tak trudno myśleć o niej w czasie przeszłym. Dla mnie jest i będzie... Choć teraz tylko we wspomnieniach. Wierzę, że znalazła spokój... Że tam, dokąd odeszła, otrzyma nagrodę za swoje wyjątkowe życie... Że niejednokrotnie duchowo spotka się jeszcze z nami... z teatrem „Z dala od szpitala”.

Copyright © 2017 by UTW Puławy Designed by